15 lutego 2019

&117 Maureen Johnson "Nieodgadniony" - RECENZJA.!

Hej Wam. ;)

   Dwie recenzję jednego dnia? A czemu nie. Wzięłam się ostro za czytanie, więc się przyzwyczajajcie hehe. ;) Bez zbędnych wstępów zapraszam do czytania!

Mówi się, że depresja okłamuje. Lęk jest głupi i tyle.
Nie odróżnia tego, co naprawdę straszne (jak pogrzebanie żywcem),
od rzeczy, których nie ma co się bać (jak leżenie w łóżku pod kołdrą).
Uruchamia ten sam mechanizm.
Dla niego to bez różnicy.
Maureen Johnson "Nieodgadniony"

 Autor: Maureen Johnson

 Tytuł: Nieodgadniony/Truly Devious

 Tłumaczenie: Paweł Łopatka

 Wydawnictwo: Poradnia K

 Ilość stron: 480

 Gatunek: Literatura Młodzieżowa

 Opis książki! 


Akademia Ellinghama to elitarna, prywatna szkoła w Vermont, dzieło życia Alberta Ellinghama, miejsce pełne łamigłówek i zagadek, wijących się ścieżek, ogrodów, ukrytych korytarzy i tajemnych przejść. Bo – jak twierdzi jej założyciel – „nauka jest zabawą”.

W 1936 roku, wkrótce po otwarciu Akademii, znikają żona i córka Ellinghama. Jedynym tropem w sprawie jest prześmiewczy list-zagadka, w którym tajemniczy Nieodgadniony podaje sposoby na morderstwo. Porwanie rodziny Ellinghama staje się jedną z największych nierozwikłanych zbrodni w historii USA.

Wiele lat później pasjonująca się sprawami kryminalnymi uczennica pierwszego roku Akademii, Stevie Bell, postanawia rozwiązać zagadkę z przeszłości. Najpierw jednak musi odnaleźć się w wymagających szkolnych realiach, wśród nowych ekscentrycznych przyjaciół.

Coś wisi w powietrzu. Mroczna postać z przeszłości nie daje o sobie zapomnieć. Nieodgadniony – a wraz z nim śmierć – powróci do Akademii.

„Misternie zaplanowana intryga. Wciągająca książka, która odkrywa przed czytelnikiem nie tylko fascynujące zbrodnie, ale także naturę lęku, procesu twórczego, sławy i wiele więcej”.

JOHN GREEN
autor "Gwiazd naszych wina" i "Żółwi aż do końca"

 Moja recenzja! 

   Stevie Bell - nastolatka pasjonująca się kryminałami, zagadkami, a przede wszystkim historią, która miała miejsce w 1936 roku w Akademii Ellinghama. To właśnie dlatego dziewczyna wysyła podanie do tej szkoły, w której nauka jest darmowa i ma być zabawą. W niej Stevie rozpoczyna pracę nad rozwiązaniem zagadki zaginięcia żony i córeczki założyciela akademii Alberta Ellinghama.

   Ja nie czytam młodzieżówek. Zwłaszcza młodzieżówek z elementami kryminału. Kiedyś owszem, ale to jak miałam 15-16 lat.Teraz? Nigdy nie sądziłam, że jeszcze kiedykolwiek sięgnę po ten gatunek literacki. A jednak.

   Może od początku. Przede wszystkim zaciekawił mnie tytuł, opis i jakże piękna okładka. Nie wiem czemu, ale połączenie granatu z motywem liści bardzo przykuł moją uwagę. Ale co z treścią? Czy zabsorbowała mnie tak samo jak okładka? 

   W książce mamy dwie historie przeplatane ze sobą na bieżąco. Pierwsza rozgrywa się w 1939 roku, gdy Albert Ellingham otwiera swoją Akademię w Vermont. Ma ona być darmową szkołą dla uczniów z nietypowymi umiejętnościami bądź pasjami. A przede wszystkim, według założyciela, nauka ma być zabawą w jego akademii. Niedługo po jej otwarciu znikają żona i córka pana Ellinghama, które jak się okazuje zostają porwane przez niejakiego Nieodgadnionego, który zostawia po sobie zagadkę w formie listu.

   Drugą historię rozpoczynamy z młodziutką Stevie Bell, która niedługo zostanie uczennicą słynnej Akademii Ellinghama, i która również jest główną bohaterką książki. Stevie nie jest matematycznym geniuszem, kolejnym słynnym artystą ani nie wymyśla nowej technologii, która odmieni świat. Jest za to specem od kryminałów. Zagadki, przestępstwa to jej konik. Zwłaszcza jedna nierozwiązana historia pochłonęła ją całkowicie. Planuje ją rozwikłać za wszelką cenę, dlatego zgłasza się do Akademii gdzie się odbyła. Bo gdzie najlepiej ja rozwiązać jak nie na głównym miejscu zbrodni?

Ktoś zaznaczył w pośpiechu jedną z najsłynniejszych wypowiedzi Holmesa:
"Umysł ludzki przypomina na początku pusty strych,
który należy umeblować według własnego uznania.".
Maureen Johnson "Nieodgadniony" 

   Przyznam Wam się bez bicia, że dopiero jak miałam książkę w dłoniach uświadomiłam sobie, że to młodzieżówka. Czytałam opis, ale nic mi nie zaświtało. I podchodziłam do niej jak do jeża. Ale przeczytałam w końcu. Bo skoro już ją mam to bez sensu, aby leżała nie ruszona, prawda? I... Nie żałuje. Jest to pomysłowa, zaskakująca i po prostu bardzo dobra książka dla nastolatków z elementami kryminału. To jak autorka przeplata dawną zagadkę z bieżącymi wydarzeniami o wiele bardziej urozmaica czytelnikowi opisaną historię. Sam pomysł jest świetny, ponieważ nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek czytała coś podobnego, a to już jest mega duży plus. Lekki i zwięzły styl pisania również umila Nam czytanie. Dla mnie ona nie ma minusów i nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Bo jak można zauważyć na okładce jest to pierwsza część trylogii. Więc z niecierpliwością będę czekać na kolejny tom. ;) 

Ocena książki: 10/10.
Data przeczytania: 11 lutego 2019 rok.

ZA EGZEMPLARZ DO PRZECZYTANIA SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU
PORADNIA K!!!
(Ten fakt nie miał wpływu na moja recenzję.)


Pozdrawiam. ;**

P.
 

2 komentarze:

  1. Miałam kiedyś w planach po nią sięgnąć, ale non stop nadrabiam stos hańby i jakoś tak nie mam okazji :D

    Pozdrawiam ciepło, Ewelina z redgirlbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha sama teraz posiadam taki stos i muszę go nadrobić. ;)
      Pozdrawiam. ;**

      P.

      Usuń

Dziękuję za poświęcony czas, który dałeś/dałaś na napisanie komentarza i tym zostawienia po sobie śladu oraz sprawienia mi wielkiej radości. :***

&220 "Moc" Anna Lewicka - RECENZJA.!

 Hej. ;) AUTOR: Anna Lewicka TYTUŁ" "Moc" TŁUMACZENIE: - GATUNEK: Romans WYDAWNICTWO: Jaguar ILOŚĆ STRON: 357 SERIA: "Tr...