27 listopada 2019

&154 Lucinda Riley "Sekret Heleny" - RECENZJA.!

Hej miśki! ;3

   Jak Wam minęła środa? Ja właśnie powoli będę kładła się spać, ale chciałam przed tym dodać dla Was recenzję. Bo i tak muszę zrobić chłopakowi kanapki na jutro do pracy, pozmywać, więc dodatkowa rzecz jak napisanie do Was kilku zdań mnie nie zmęczy. ;) Zapraszam do czytania!


Autor: Lucinda Riley

Tłumaczenie: Maria Gębicka-Frąc

Tytuł: Sekret Heleny

Oryginalny tytuł: Helena's Secret

Wydawnictwo: Albatros

Ilość stron: 512

Gatunek: Literatura obyczajowa, Romans

Opis książki!

Magiczny dom, pamiętne lato… Podobno każdy, kto odwiedził willę Pandora po raz pierwszy, musi natychmiast się zakochać…

NOWA POWIEŚĆ AUTORKI BESTSELLEROWEJ SERII SIEDEM SIÓSTR

Dwadzieścia cztery lata temu Helena spędziła magiczne wakacje na Cyprze. Zakochała się wtedy pierwszy raz. Gdy ojciec chrzestny zostawia jej w spadku popadającą w ruinę willę Pandora, Helena powraca na słoneczną wyspę, by wraz z rodziną spędzić tam wakacje.

Idylliczny krajobraz wyspy skrywa jednak gęstą pajęczynę sekretów. Helena za nic nie pozwoli, by dowiedzieli się o nich William i Alex, jej mąż i syn.

Przeżywający udręki dorastania trzynastoletni Alex jest rozdarty pomiędzy potrzebą chronienia ukochanej matki za wszelką cenę, a nieuniknioną koniecznością zmierzenia się z dorosłymi problemami. Jednocześnie rozpaczliwie pragnie się dowiedzieć, kim był jego prawdziwy ojciec…

Przypadkowe spotkanie Heleny z jej ukochanym sprzed lat uruchamia lawinę wypadków, w wyniku których zderzenie teraźniejszości z przeszłością staje się nieuniknione. Helena i jej syn wiedzą, że kiedy Pandora odkryje swoje tajemnice, nic już nie będzie takie jak dawniej...

Moja recenzja!

   Każdy ma jakiś sekret. Obojętne czy ukrywa go przed najbliższymi czy przed ukochanym. Helena, główna bohaterka książki ma ich wiele. I przed ukochanym mężem, z którym prowadzi spokojne życie i ma dwójkę cudownych dzieci, ale też przed synem z poza małżeństwa. Nie wie, że gdy wróci do posiadłości odziedziczonej przez ojca chrzestnego, o nazwie Pandora na Cyprze, otworzy własną puszkę. A historie, które się z niej uwolnią na pewno zaburzą jej sielskie życie jako żony i matki.

   Powieść świetnie skonstruowana. Dużo tajemnic, coraz to nowe sytuacje i wątki, że ani przez chwilę się nie nudziłam. Bohaterowie również zostali świetnie wykreowani i przedstawieni. Aż czułam spokój i dobroć Heleny lub bunt młodzieńczy trzynastoletniego Alexa. I dzięki temu bardzo zżyłam się z bohaterami i troszkę żałuję, że tak szybko przeczytałam tą książkę. Ale aż trudno było się oderwać od tej historii.


   Polecam serdecznie. Zwłaszcza na zimne, listopadowe dni, bo słońce, które non stop jest na Cyprze, aż bije z tej książki. A każda strona rozgrzewała mnie przy czytaniu dzięki temu. ;)

Pierwsze zdanie książki: Dom pojawia się w polu widzenia, gdy manewruję, omijając niebezpieczne wyboje - niezasypane od dziecięciu lat i jeszcze głębsze niż wtedy. 

Ocena książki: 10/10.!

Czytałyście? Macie zamiar?
Podzielcie się swoimi odczuciami w komentarzach. ;)

ZA PRZECZYTANIE KSIĄŻKI SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU ALBATROS!!!
(Ten fakt nie miał wpływu na moją opinię!!!)



Buziaki. ;**

P.

25 listopada 2019

&153 Yoav Blum "Zakochany przez przypadek" - RECENZJA.!

Hejko. ;)

   Jak tam u Was? Ja walczę z sennością przez tą pogodę i zaraz idę robić obiad. Ale przed tym zapraszam Was na recenzję dość ciekawej książki. ;)


Autor: Yoav Blum

Tłumaczenie: Sylwia Murawska

Tytuł: Zakochany przez przypadek

Oryginalny tytuł: The Coincidence Makers

Wydawnictwo: Albatros

Ilość stron: 304

Gatunek: Literatura Piękna

Opis książki!

W tej powieści nie ma miejsca na przypadek. Wszystko, co w niej znajdziecie, zostało starannie zaplanowane, a każde działanie profesjonalnie wykonane przez wykwalifikowanego agenta.

Po przeczytaniu tej książki nigdy więcej nie spojrzycie na zbieg okoliczności w ten sam sposób.

A jeśli rozlany drink, spóźnienie na pociąg lub znalezienie na chodniku kuponu na loterię nie jest dziełem przypadku? A jeśli to część większego planu? A jeśli nie ma czegoś takiego jak przypadkowe spotkanie? A jeśli ludzie, których nie znamy, kształtują nasze przeznaczenie? A może nawet planują losy świata?

Troje pozornie zwyczajnych ludzi, nazywanych kreatorami przypadków, Guy, Emily i Eric, pracuje dla tajnej organizacji pozorującej zbiegi okoliczności. To, co reszta świata odbiera jako wypadki losowe, to w rzeczywistości starannie zaplanowane akcje, które mają zainicjować znaczące zmiany w życiu ich celów – naukowców stojących u progu przełomowych odkryć, artystów czekających, aż pojawi się wena twórcza, albo po prostu zwykłych ludzi, jak ty czy ja…

Kiedy pewnej nocy Guy otrzymuje misję najwyższej rangi, wie, że będzie to najtrudniejszy i najbardziej niebezpieczny zbieg okoliczności, do jakiego kiedykolwiek musiał doprowadzić. Zwłaszcza że nawet kreator przypadku nie może do końca przewidzieć jego konsekwencji. W końcu niezbadane są ścieżki losu, ludzie mają wolną wolę, a miłość – ogromną moc…

Inteligentna, nieprzewidywalna i pełna emocji powieść – połączenie thrillera i love story.

Moja recenzja!

   A jeżeli to co Nam się przytrafia na co dzień i co nazywamy przypadkiem tak naprawdę nim nie jest?

   O tym właśnie jest ta książka. O ludziach, którzy zawodowo projektują sytuację, aby miały one konkretny odzew w życiu danego człowieka. Który będzie uważał to właśnie za przypadek.

   Przyznam szczerze, że na początku książka mnie nudziła. I to potwornie. Aż bałam się, że jej po prostu nie przeczytam. Nie mogłam się jakoś po prostu w niej odnaleźć. Ale gdy już rozpoczęła się powiedzmy, że główna akacja to nie mogłam się od niej oderwać aż nie przeczytałam ostatniej strony. Dobrze wykreowani bohaterowie, dialogi oraz styl powieści świetnie ze sobą współgrało tworząc naprawdę przyjemną opowieść. Mogę się ewentualnie przyczepić do (jak dla mnie oczywiście) zbyt długich opisów. Ale chyba na tym polega kreowanie przypadków, które czasami mają wpływ na kilka osób jednocześnie.


   Serdecznie polecam, ponieważ po przeczytaniu tej książki na pewno zastanowicie się czy to na pewno tylko i wyłącznie Wy macie wpływ na sytuacje, które Was spotykają. A to dość ciekawe przemyślenie i można również otrzymać dość ciekawe odpowiedzi. ;)

Pierwsze zdanie książki: Popatrzcie na linię czasu.

Ocena książki: 8/10.!

Czytałyście? Zastanawiałyście się czy sytuacje w Waszym życiu to czysty przypadek?
Czekam na Wasze komentarze. ;)


SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU ALBATROS ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI!!!
(Ten fakt nie miał wpływu na moją opinię!!!)


Pozdrawiam

P.

21 listopada 2019

&152 Adam Studziński "Wiewiórczy Zakątek. Bajki o Mediach Społecznościowych" - RECENZJA.!

Hej. ;)

   Kolejny tydzień listopada przed Nami. U mnie dzisiaj wyjątkowo słoneczko za oknem, więc myślę czy po obiedzie nie pójść na krótki spacer. A do tego jeszcze przyjaciółka przyjeżdża, więc na pewno z pięknej pogody skorzystamy. A póki co zapraszam Was na recenzję jednej z lżejszych lektur jakie mam za sobą. ;)


Autor: Adam Studziński

Tytuł: Wiewiórczy zakątek. Bajki o mediach społecznościowych

Wydawnictwo: Wydawnictwo Dreams

Ilość stron: 124

Gatunek: Literatura Dziecięca

Opis książki!

Poznajcie Tolę, dziewczynkę, która chce dostawać lajki. Mnóstwo lajków. W tej historii będzie też dużo wiewiórek i jedna piła mechaniczna. Pojawi się również król Hugon, piękne księżniczki i bardzo rozkojarzony krawiec.

Wiewiórczy Z@kątek to opowieść o mediach społecznościowych. O tym, jak dzięki nim można zmieniać świat na lepszy, ale i o tym, jak poprzez nieumiejętne korzystanie z nich można wpaść w poważne kłopoty.

Wiewiórczy Z@kątek to lektura obowiązkowa przed pierwszym zalogowaniem się do jakiegokolwiek serwisu społecznościowego!

Moja recenzja!

   Książeczka idealna dla młodszych czytelników, którzy jeszcze nie mieli styczności z mediami społecznościowymi. Facebook, Instagram, YoyTube itp.

   Poznajemy Tolę i Milenę. Tola chce założyć konto na Społku i zdobywać jaki oraz komentarze jak wszyscy jej znajomi. A Milena, jak to na dobrą i starszą siostrę przystało, tłumaczy jej jak media społecznościowe mogą być dobre i pomocne, ale również złe i niebezpieczne pod wieloma względami. A żeby jeszcze bardziej zaciekawić i zachęcić młodszą siostrę do słuchania każdy plus i minus portali społecznościowych opowiada w postaci ciekawych bajek.

   Ja może jestem już za stara na takie bajki, ale pięknie napisane i zobrazowane przepięknymi ilustracjami, które mamy w tej książeczce aż zachęcają do przeczytania. I umilają to czytanie nawet osobie, która z mediami społecznościowymi ma styczność na co dzień. ;)


   Serdecznie polecam każdemu rodzicowi, ale i właśnie osobą, które mają młodsze rodzeństwo czy kuzynostwo. I pragną, aby ich pociechy były bezpieczne i również odpowiedzialne w świecie Internetu.


Pierwsze zdanie książki: - Wstawaj! Pobudka!

Ocena książki: 10/10.!



SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU DREAMS ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI!!!
(Ten fakt nie miał wpływu na moją opinię!!!)

Czytałyście? Macie zamiar? A może kupicie tą książeczkę komuś na prezent? 
Dajcie znać w komentarzach. ;)


Pozdrawiam. ;**

P.

17 listopada 2019

&151 Jenny Blackhurst "Tak Cię Straciłam" - RECENZJA.!

Hejo. :)

   Jak Wam mija niedziela? Ja właśnie wróciłam z chłopakiem od Naszej przyjaciółki i stwierdziłam, że naskrobię dla Was kolejną recenzję. ;) Jutro ruszam na poszukiwania nowej pracy i muszę załatwić kilka spraw na mieście, więc poniedziałek zapowiada się intensywnym dniem, ale ja na szczęście takie lubię. Ale póki co zapraszam Was na kolejną moją recenzję. ;)


Autor: Jenny Blackhurst

Tłumaczenie: Maria Olejniczak-Skarsgard

Tytuł: Tak Cię straciłam

Oryginalny tytuł: How I Lost You

Wydawnictwo: Albatros

Ilość stron: 416

Gatunek: Kryminał, Thriller

Opis książki!

Susan po trzech latach wychodzi ze szpitala psychiatrycznego z nową tożsamością. Bliscy, policja, lekarze – wszyscy mówią Emmie – tak ma teraz na imię – że trafiła tam, bo zabiła swojego synka. Emma nic nie pamięta. Więc musi im ufać… prawda? A jeżeli wszyscy kłamią, a ona została wrobiona w tę zbrodnię? A jeżeli zbrodni nie było, a Dylan żyje…?

„Debiutancki thriller Jenny Blackhurst trzyma w napięciu do ostatniej strony. Akcja zmienia kierunek jak górska serpentyna! Debiutancka powieść Blackhurst ma niesamowite tempo, nie będziesz w stanie się oderwać” – Alex Marwood, autorka bestsellerowych „Dziewczyn, które zabiły Chloe”.
„Mroczna, zaskakująca, inteligentna intryga. Nie mogłam się oderwać, przeczytałam ją w całości za jednym razem” – A.J. Banner, autorka bestsellerowej „Mrocznej toni”.



Moja recenzja!

   Książka opowiada o dawnej Susan Webster, a obecnej Emmie Cartwirght. Kobieta zmienia tożsamość po wyjściu z więzienia, w którym odsiedziała wyrok za zabójstwo swojego trzymiesięcznego syna. Ale po wyjściu i serii zdarzeń zaczyna wątpić czy na pewno zrobiła to o co wszyscy ją oskarżyli.


   Mamy tu zagadkę, mroczną przeszłość bohaterki i morderstwo. Susan/Emma to silna kobieta, która przeżyła tragedię. Ale nawet to nie powstrzyma jej przed rozwiązaniem zagadki co się stało dokładnie 4 lata temu, a nie to co mówią jej prokuratorzy i mąż. Ale jednak nie jest to tak łatwe jak myślała. Wiele osób nie chce, aby poznała prawdę i zagłębiała się w przeszłość osób powiązanych z tą sytuacją i jej synkiem. Ale jak to matka. Jeśli chodzi o dziecko nigdy nie ustąpi i nie da się zmylić czy odstraszyć. Thriller idealnie wpasuje się w jesienną aurę za oknem, kiedy nie chce się wychodzić z domu tylko czytać książki. ;) Polecam i równocześnie ostrzegam, bo nie oderwiecie się od tej książki póki nie przeczytacie jej do końca. A gdy już to zrobicie to będziecie żałować, że to już koniec.

Pierwsze zdanie książki: Szanowni Członkowie Rady!

Ocena książki: 10/10.!

Czytaliście? Macie zamiar?
Dajcie znać w komentarzach! ;)

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU ALBATROS!!!
(Ten fakt nie miał wpływu na moją opinię!!!)


Buziaki. ;**

P.

12 listopada 2019

&150 Jenny Blackhurst "Noc, kiedy umarła" - RECENZJA.!

Hej misie! ;3

   Jak Wam mija wtorek po długim weekendzie? Ja aktualnie nadrabiam zaległości w pisaniu recenzji i przepisywaniu notatek do szkoły.  A po za tym zapraszam Was na recenzję. ;) Miłego czytania!


Autor: Jenny Blackhurst

Tłumaczenie: Anna Dobrzańska

Tytuł: Noc, kiedy umarła

Oryginalny tytuł: The Night She Died

Wydawnictwo: Albatros

Ilość stron: 416

Gatunek: Kryminał, Thriller

Opis książki.!

To był najszczęśliwszy dzień w jej życiu. Co więc sprawiło, że skoczyła?

Tej nocy stała na klifie i patrzyła w dół, na fale, tak jak dziesiątki razy wcześniej. Ale tym razem było inaczej – miała na sobie suknię ślubną, na rozwianych blond włosach welon i… tym razem skoczyła.

Świadkowie stali na tyle blisko, że wszystko widzieli, nie zdążyli jednak jej zatrzymać. Policja prowadziła poszukiwania – bez skutku. Evie Bradley przepadła, a jej ciało zmyły fale morza.

I tylko jedna osoba wie, dlaczego. Jej najlepsza przyjaciółka, Rebecca. Miesiąc po tej tragedii zdruzgotana Rebecca dostaje wiadomość: Mogłaś mnie uratować. Ale umarli nie mówią ani nie piszą… Kto więc wciąga Rebeccę i męża Evie, Richarda, w chorą grę oskarżeń i iluzji? I, na litość boską, dlaczego?

Moja recenzja.!

   Evie Bradley, młoda kobieta, która właściwie zaczęła nowy etap w swym życiu jakim jest małżeństwo. Ale gdy teoretycznie powinna być najszczęśliwszą kobietą na swoim weselu, praktycznie skacze z klifu do morza. A jej ciała nie odnaleziono. Tylko jej najlepsza przyjaciółka, Rebecca Thompson, wie dlaczego skoczyła i do tego w dzień ślubu. I wie również, że nie może nikomu o tym powiedzieć, ponieważ wtedy ich plan by nie wypalił.


   Trzyma w napięciu i ma pełno zwrotów akcji jak na dobry thriller przystało. Historię poznajemy ze strony Evie jak i Rebecci zarówno teraźniejszą jak i przeszłą. To pomaga Nam się zagłębić w historii tych dwóch przyjaciółek jak najlepiej i do końca. Evie trochę mnie drażniła swoim zarozumialstwem i jakby nic jej nie obchodziło w pewnych momentach po za własnym czubkiem nosa, a Rebecca była ślepo w nią wpatrzona jakby nie miała szansy zaprzyjaźnić się z nikim innym oprócz cudownej Evie. Ale to chyba jedyne minusy głównych bohaterek i naprawdę warto przeczytać tą historię. Serdecznie polecam na jesienny wieczór pod kocem. ;)

Pierwsze zdanie książki: Stoi na skraju klifu, długie jasne włosy powiewają za nią na lekkim wietrze.

Ocena książki: 10/10.!

Czytaliście? Znacie twórczość tej autorki?
Dajcie znać w komentarzach! :)

SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU ALBATROS ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA TEJ KSIĄŻKI!
(Ten fakt nie miał wpływu na moją recenzję!!!)



Buziaki. ;**

P.

11 listopada 2019

&149 Wojciech Dutka "Czerń i Purpura" - RECENZJA.!

Hej wszystkim! 

   Znowu długo mnie tu nie było, ale w szkole rozpoczął się sezon egzaminów semestralnych, więc jest co robić. Między innymi pisząc do Was ten post w tym samym czasie uczę się Prawa Pracy w BHP i pomagam w prowadzeniu bloga przyjaciółce, do której serdecznie Was zapraszam: ŚWIAT KSIĄŻEK Jeszcze zbyt wiele tam nie ma, ale każdy z Nas kiedyś zaczynał i nic tak nie motywowało jak miłe komentarze i obserwatorzy, prawda? ;) A ja Was dzisiaj zapraszam na recenzję. Miłego czytania! :)



Autor: Wojciech Dutka

Tytuł: Czerń i purpura

Wydawnictwo: Albatros

Ilość stron: 448

Gatunek: Literatura Piękna

Opis książki!

Opowieść oparta na faktach.

Miłość młodego esesmana do żydowskiej więźniarki. I przerażające piekło Auschwitz.

Słowacja, 1939.

Wywodząca się z szanowanej żydowskiej rodziny prawniczej, niezwykle uzdolniona muzycznie Milena Zinger właśnie zostaje studentką konserwatorium. Jej beztroskie życie przerywa wybuch II wojny światowej. Zingerowie momentalnie stają się obywatelami drugiej kategorii, którzy każdego dnia muszą walczyć o przetrwanie.

Austria, 1939.

Franz Weimert ulega wpływom nazistowskiej ideologii: wstępuje do Hitlerjugend, a po śmierci brata – żołnierza poległego podczas walk o Warszawę – zgłasza się ochotniczo do SS. Szybko przestaje odróżniać dobro od zła… Wiosną 1942 roku wybiera służbę w obozie koncentracyjnym Auschwitz.

Drogi Mileny i Franza przetną się w najmniej spodziewany sposób. Przerażona, skazana na powolną śmierć dziewczyna, która znalazła się w pierwszym kobiecym transporcie do Oświęcimia, chce za wszelką cenę przeżyć piekło niemieckiego obozu zagłady. I los daje jej szansę: ma zaśpiewać na suto zakrapianych urodzinach swego wroga – młodego esesmana, który na jej oczach z zimną krwią zamordował bezbronnego więźnia.

Poruszony śpiewem Mileny Franz zaczyna się nią interesować. Tak zrodzi się jedna z najbardziej poruszających i niezwykłych historii miłosnych czasów Holocaustu.


Moja recenzja!

   Książka opowiada o 22 letnim Franzie Weimertm który na początku szuka swojej drogi życiowej w Kościele, ale postanawia swe życie jednak poświęcić Führerowi niż własnej wierze. Gdy chłopak traci brata rozpoczyna przygodę w SS, a następnie pracę w obozie koncentracyjnym. I nie sądził, że w tym miejscu, które Bóg dawno opuścił, będzie mu potrzebna dawna wiara w Niego.

   Poznajemy również drugą główną bohaterkę jaką jest Milena Zinger, Żydówkę, 20 letnią studentkę oraz artystkę. Nie przejmowała się tym kim jest i jak postrzegają ją ludzie. Do czasu, gdy znalazła się w nieodpowiednim miejscu i czasie. A konsekwencją było to, że pojechała pierwszym kobiecym transportem do obozu Auschwitz.


   Historia przepiękna. Poruszająca i dająca do myślenia. A do tego oparta na faktach. Nie jestem fanką historii, ale czasami niektóre książki w tej tematyce czytam z czystej ciekawości. I tutaj ani trochę nie żałuję. Więc jeżeli macie ochotę plus mocne nerwy to polecam Wam serdecznie historię młodej żydówki oraz młodego Niemca.

Pierwsze zdanie książki: Pociąg zatrzymał się z łoskotem na bocznej rampie stacji o niemieckiej nazwie Auschwitz.

Ocena książki: 10/10.!

Czytaliście? Macie zamiar? Czy to kompletnie nie Wasz klimat?
Czekam na Wasze komentarze. ;)

SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU ALBATROS ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI!
(Ten fakt nie miał wpływu na moją recenzję!!!)



Buziaki. ;***

P. 

&221 "Wrobiona" C.L. Taylor - RECENZJA.!

 Hej. ;) AUTOR: C.L. Taylor TYTUŁ: "Wrobiona" TŁUMACZENIE: Izabela Matuszewska GATUNEK: Kryminał/Thriller WYDAWNICTWO: Albatros IL...