12 lutego 2020

&168 Magdalena Kordel "Serce z piernika" - RECENZJA.!

Witajcie kochani!

   Jak Wam mija środa? Ja aktualnie czekam na maila z firmy, w której UWAG UWAGA dostałam pracę. :D Tak się cieszę! Już po prostu szalu dostawałam w domu, a mój facet razem ze mną hehe. Więc trzymajcie za mnie kciuki, aby podołała w nowej firmie i na nowym stanowisku. A póki co zapraszam Was na nową recenzję! Miłego czytania! :)


Autor: Magdalena Kordel

Tytuł: Serce z piernika

Cykl: Miasteczko (Tom 1)

Wydawnictwo: Znak

Data wydania: 25 października 2017 rok

Ilość stron: 416

Gatunek: Literatura obyczajowa, Romans

Opis książki!

   Klementyna - mistrzyni pachnących pierników - całe życie spędziła na walizkach. W najbardziej niespodziewanych momentach babcia Agata brała ją za rękę i ruszały w nieznane. Dziś w oczach swojej córeczki Dobrochny bohaterka dostrzega własną niepewność i strach na widok babki szykującej się do drogi. Klementyna już wie, że przyszedł czas, by zmienić swoje życie i zacząć spełniać najskrytsze pragnienia. Ale co ma z tym wspólnego lukrowana piętrowa kamieniczka jak ze snu?

Moja recenzja!

   Główna bohaterka, Klementyna, jest ciepłą, kochającą i uzdolnioną cukierniczo kobietą. Ale i żyjącą non stop w strachu wnuczką babci Agaty, która potrafi wstać, spakować swoją walizkę i wyruszyć w nieznane. Klementyna nie chce takiego życia dla swojej córki Dobrochny jakie ona miała w dzieciństwie. Cały czas na walizkach. Dlatego postanawia powstrzymać wędrówki babki i dać swojemu dziecku takie dzieciństwo o jakim samym marzyła. Spokojne.

   Książka ta jest przepełniona miłością, ciepłem i zapachem pierniczków od samego początku do końca. Pomimo, że święta już za Nami (albo przed Nami, jak kto woli ;)) to naprawdę warto było ją przeczytać. Bohaterowie świetnie przedstawieni, pod koniec książki trochę się ich mnoży, ale dzięki przyjemnemu stylowi pisania autorki łatwo się połapać kto jest kto. Historia również przepięknie napisana, ze aż ma się ochotę na nowo ubierać choinkę. ^^

   Święta to wyjątkowy czas dla każdego człowieka inaczej. Jedni przeżywają je bardziej inni mniej. Ja osobiście Wam się przyznam, że jak od dziecka nie mogłam się doczekać Wigilii, całej rodziny przy stole to w święta 2019 jakoś tego nie czułam. Ten dzień był dla mnie, jakby to napisać, zwykły. Tylko z większą ilością ludzi w domu i większą ilością jedzenia na stole w porze kolacji. Spowodowane było to tym pewnie, że rok 2019 to był problem na problemie, kłótnia na kłótni. Nerwowy rok jednym słowem. I dlatego siadając z teściami, moim partnerem i resztą jego rodziny czuliśmy jakby te święta były organizowane tak po prostu z przymusu. Bo trzeba. Dlatego jedynej rzeczy jakiej sobie życzyłam to, aby 2020 rok był spokojny. Nie usiany różami, bo nie żyjemy w książce, ale po prostu spokojny. Dla wszystkich. Dla mnie, dla rodziny i dla Was książkoholicy. ;) I czytając "Serce z piernika" autorstwa Magdaleny Kordel obiecałam sobie, że nie ważne jak będzie, to Boże Narodzenie 2020 roku będzie właśnie takie. Rodzinne, szczęśliwe, przepełnione miłością i spokojne. To daje ta książka i pewnie większość w podobnej tematyce. Pozwala docenić tak ulotne chwile jak właśnie na przykład święta z rodziną. Bo nie wszyscy je mają. Nie wszyscy spędzają ten wyjątkowy wieczór z rodziną, w cieple i miłości. I warto czasami w normalny dzień, nawet dzisiaj, powiedzieć rodzicom/teściom czy komukolwiek, że cieszy Nas, że po prostu jest. Taka moja mała podpowiedź po przeczytaniu tej lektury dla Was wszystkich. ;)


   Polecam przeczytać, nie tylko w grudniowe wieczory. ;)

Pierwsze zdanie w książce: Spotkania bywają różne.

Ocena książki: 10/10.!

Serce z piernika | Serce w skowronkach | Serce w obłokach

Czytaliście? Macie zamiar?
Dajcie znać w komentarzach. ^^


Buziaki. ;***

P.

9 lutego 2020

&167 Hanna Jameson "Ostatni" - RECENZJA.!

Hej kochani! :)

   Jak Wam minął początek Lutego? Mi na spokojnie. Wróciłam do szkoły w ten weekend i znów mam wolne do 28 lutego. Jutro idę na rozmowę o pracę, stresuję się, ale bez przesady. Będzie jak będzie. I nadrabiam zaległości blogowe, czytelnicze i w ogóle, bo słabo mi to idzie. ;) Jak zauważyliście pewnie, nie było podsumowania stycznia. A to dlatego, że w tym roku podsumowania u mnie na blogu będą co dwa miesiące. Aby było więcej do przekazania i pochwalenia się większą ilością przeczytanych książek. ;) A póki co zapraszam na kolejna recenzję. Miłego czytania! :)


Autor: Hanna Jameson

Tłumaczenie: Paulina Broma

Tytuł: Ostatni

Oryginalny tytuł: The Last

Wydawnictwo: Czarna Owca

Data wydania: 15 stycznia 2020 rok

Ilość stron: 424

Gatunek: Kryminał, Thriller

Opis książki!

   Amerykański historyk - Jon Keller - uczestniczy w konferencji naukowej w Szwajcarii. W trakcie dowiaduje się, że świat się kończy. W Waszyngtonie i kilku światowych stolicach doszło do ataku nuklearnego. Podczas gdy gasną światła cywilizacji, mężczyzna zastanawia się, czy jego żona Nadia i dwie córki wciąż żyją.

   Oprócz Jona w hotelu jest także dwudziestu ocalałych - wszyscy walczą o przetrwanie. Pewnego dnia w zbiorniku na wodę pitną znajdują ciało dziewczynki. Zabójcą musi być ktoś z ocalałych.

Jon wpada w obsesję na punkcie znalezienia sprawcy. Staje się to dla niego sposobem na zachowanie resztek człowieczeństwa. Jak daleko posunie się w pogoni za sprawiedliwością? Czy może w ogóle na nią liczyć, skoro społeczeństwo jakie zna, już nie istnieje?

Moja recenzja!

   Jon Keller, nasz główny bohater, jest historykiem i w związku z tym uczestniczy w konferencji naukowej w Szwajcarii. I właśnie tam, daleko od żony i córek, przeżywa koniec świata. Wojna nuklearna odcina go i dwudziestu innych ocalałych od reszty świata w hotelu, w którym miała odbyć się konferencja. Pada internet i powoli kończy się prąd, gaz i woda. Dosłownie koniec świata. I każda osoba chce go przeżyć. Za wszelką cenę.

   Gdy czytałam tą książkę czułam, że opisywana w niej historia jest właśnie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem dla naszego świata. Wojna nuklearna, odcięcie od świata, internetu, bliskich. Po prosto postapokalipsa ludzkości.

   Wszystkie opisane historie jak i bohaterowie są tak dobrze wykreowane, że aż czuć ich panikę, ale i wolę przetrwania. Do tego książka jest napisana w stylu dziennika głównego bohatera to jeszcze szybko się czyta.

   Minusik za zakończenie. Zbyt nagłe. Chyba, że autorka planuje napisać kolejny tom, to wtedy zrozumiem. Ale póki co nic mi nie wiadomo na ten temat.

   W XXI wieku ciężko sobie wyobrazić dzień bez przeglądania portali społecznościowych, wiadomości ze świata i śmiesznych kotów na YouTube. ;) Nasze społeczeństwo jest uzależnione od technologii i on wygody jaką ze sobą niesie. Prosty przykład. Idziecie miastem, macie ważne spotkanie z przyjaciółmi, jeszcze nie do końca zaplanowaliście gdzie dokładnie się spotykacie. I nagle rozładowuje Wam się telefon. Co robicie? Wnioskuję, że pierwsze co to panikujecie. A wyobraźcie sobie, że nie tak dawno, gdy nawet ja już byłam na świecie i śmigałam bez telefonu człowiek dawał sobie radę. Znajomi przychodzili po Ciebie pod blok i wkurzali Twoich rodziców darciem się pod oknem. ;) Rodzice robili to samo tylko w odwrotną stronę i krzyczeli jak robiło się ciemno. I nie ważne gdzie byłeś, w którym miejscu podwórka, zawsze ich słyszałeś. A teraz? Gdy nie jesteś online to wszyscy się zastanawiają co z Tobą. Ale nie przyjdą i nie zapytają, tylko wypisują i dzwonią na Messengerze. Niestety. Ale gdyby zabrano większością nastolatków telefony i zostawili jeden jedyny z dostępem do internetu to smutno stwierdzę, ale pozabijali by się po niego. Taka prawda. Więc może warto czasami odłożyć telefon? Wyjść na spacer bez włączonego internetu? I po prostu spojrzeć po za ten  mały, świecący prostokąt? ;)

   Polecam osobą, które nie boją się czytać o tym, jak nasz świat może kiedyś wyglądać.

Pierwsze zdanie w książce: Któregoś dnia Nadia powiedziała mi, że nie mogła w nocy spać, bo przeczytała w telefonie powiadomienie o koncepcji zwiastującej koniec świata.

Ocena książki: 9/10.!

Czytaliście? Macie zamiar?
Dajcie znać w komentarzach. ^^

DZIĘKUJĘ SERDECZNIE WYDAWNICTWU CZARNA OWCA ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI!!!
(Ten fakt nie miał wpływu na moją opinię!!!)



Buziaki. ;***

P.

&221 "Wrobiona" C.L. Taylor - RECENZJA.!

 Hej. ;) AUTOR: C.L. Taylor TYTUŁ: "Wrobiona" TŁUMACZENIE: Izabela Matuszewska GATUNEK: Kryminał/Thriller WYDAWNICTWO: Albatros IL...