30 czerwca 2018

&102 Podsumowanie Miesiąca - Czerwiec 2018 Rok.!

Hejko. ;)

   I znów koniec miesiąca, więc czas na podsumowanie miesiąca. I to chyba będzie moje najgorsze podsumowanie miesiąca w życiu. Przeczytałam tylko 3 książki... Tak, możecie zacząć krzyczeć. Ale dużo się działo. Teraz jestem u chłopaka na wsi i niestety to nie jest jak w mieście u  mnie. Jest więcej roboty w domu, wokół domu i w ogóle. Zamieniam się powoli w wiejską dziołchę. :D Ale cieszę się, że w ogóle przeczytałam coś w tym miesiącu. Więc zapraszam na podsumowanie. ;)

 Renee Carlino "Zanim zostaliśmy nieznajomymi"

 Ocena: 9/10

 RECENZJA.!
 Jennifer L. Armentrout "Aż do śmierci"

 Ocena: ?

 RECENZJA NIEBAWEM.!
 Ker Dukey, K. Webster "Skradzione laleczki"

 Ocena: 10/10

 RECENZJA.!






   Nie ma szału, ale cieszę się, że trafiałam na same dobre książki w tym miesiącu, ponieważ "Aż do śmierci" również będzie miało pozytywną recenzję. Więc wyczekujcie. Więc dokładniejsze statystyki wyglądają tak:

Ilość przeczytanych książek: 3
Ilość przeczytanych stron: 1 078
Ilość postów na blogu w tym miesiącu: 4
Ilość obserwatorów do tej pory: 34
Ilość wyświetleń bloga do tej pory: 10 469

   I tak wygląda moje podsumowanie. Nie wiem jeszcze co będę czytać w lipcu, ale na pewno postaram się o wiele więcej niż w tym miesiącu. Dziękuję kochane za każdą obserwacje, wejście na mojego bloga i najbardziej za każdy komentarz zostawiony pod jakimś postem. Uwielbiam je czytać i odpowiadać. Jeszcze raz dziękuję i widzimy się w kolejnym poście. ;)

Pozdrawiam cieplutko. ;**

P.

&101 Renee Carlino "Zanim zostaliśmy nieznajomymi" - RECENZJA.!

Hejka hejka. ;)

   Jak tam Wam mijają ostatnie dni czerwca? Mi na lenistwie u faceta na wsi. ;) Takie wakacje dla ciała i duszy. On niestety biedny musi chodzić do pracy, no ale jak to mówią... Ktoś musi pracować, aby ktoś mógł odpoczywać. ;) Dziś zapraszam Was na recenzję lekkiej obyczajówki, z romansem w tle. ;)

Autor: Renee Carlino

Tłumaczenie: Martyna Tomczak

Tytuł: Zanim zostaliśmy nieznajomymi

Oryginalny tytuł: Before We Were Strangers

Ilość stron: 328

Wydawnictwo: Otwarte

Gatunek: Literatura obyczajowa, Romans

Opis książki: Kiedyś byliśmy ty i ja
Kochankowie
Przyjaciele
Zanim wszystko się zmieniło
Zanim zostaliśmy nieznajomymi
Myślisz wciąż o mnie?

Wiolonczelistka Grace i fotograf Matt spędzają razem niezwykły czas w Nowym Jorku. Miasto, które nigdy nie śpi, jest świadkiem ich młodzieńczego romansu. Żarliwe uczucie obojgu daje nadzieję na wspólną przyszłość, jednak niespodziewane rozstanie i brak kontaktu łamią kochankom serca.
Piętnaście lat później Matt i Grace spotykają się przypadkiem. Wystarczy jedno spojrzenie, a dawne uczucie wraca. Czy życiowe doświadczenia pozwolą im odnaleźć odpowiedzi na pytania, nad którymi zastanawiają się od rozstania?

Renée Carlino napisała historię miłosną dla zakochanych, dla tych, którzy utracili ukochanych, oraz dla tych, którzy żyją nadzieją na znalezienie miłości na całe życie

Moja recenzja!

Czy mieliście kiedykolwiek tak, że podjęliście decyzję, która zauważyła nad całym Waszym przyszłym życiem? I której bardzo żałowaliście? Grace i Matt takie podjęli. I one miały swoje konsekwencje w przyszłości.
Grace jest utalentowana wiolonczelistką i marzy o karierze światowej. Matt za to jest fotografem, który potrafi z każdej rzeczy czy osoby wyciągnąć prawdziwe piękno za pomocą obiektywu aparatu. Poznają się, gdy chłopak wprowadza się do wspólnego internatu, a do tego do pokoju tuż obok dziewczyny. Od pierwszego spotkania czują, że to będzie coś wyjątkowego. I tak zaczyna się ich przygoda na studiach i w wielkim Nowym Jorku.

Sięgnęłam po tą książkę z dwóch powodów. Zaciekawi mnie tytuł plus musiałam troszkę odpocząć od cięższych tematów poruszanych w książkach. A taka obyczajówka w romansem w tle była w sam raz. Po za tym jej małe gabaryty też zachęcają, bo to książka w sam raz na jeden relaksujący wieczór. W książce poznajemy Grace, dziewczynę z wielkimi marzeniami i tak samo wielkim talentem wiolonczelowym. Jest szalona, zawsze uśmiechnięta i potrafiąca postawić zawsze na swoim. Matt jest trochę inny. Spokojny, odpowiedzialny i rozważny. Ma głowę na karku, ale to nie przeszkadza mu w spełnianiu swojej największej pasji, czyli fotografowaniu wszystkiego i wszystkich. Marzy mu się praca w National Geographic, a to jest bardzo duże wyzwanie dla tak młodego chłopaka jak on. On i Grace dogadują się świetnie i w końcu zostają najlepszymi przyjaciółmi szalejącymi jak normalni nastolatkowie. Niestety przydarzają im się sytuacje, które zaburzą ich przyjaźń i całe ich osobne życia.


   Książka jest naprawdę miła i urocza, jeśli można to tak ująć. Szybko się ją czyta, nie sprawia większego problemu, a bohaterowie dobrze wykreowani. Grace jest typową buntowniczką, która może nie ma zbyt dużo pieniędzy, ale zawsze wie jak je zdobyć. I to w legalny sposób. ;) Za to Matt jest ostoją spokoju, zawsze wyluzowany. Ta książka potwierdza, że przeciwieństwa zdecydowanie się przyciągają. Gdy czytałam stronę po stronie zastanawiałam się jakie ja decyzje w życiu podejmuje i jaki wpływ będą one miały na moją przyszłość. Gdzie widzę siebie np. za 15 lat? Szczerze powiem Wam, że nie mam zielonego pojęcia. Za 15 lat będę miała 37 na karku. Czy będę miała męża? Dzieci? Własny dom? Mieszkanie? Nie wiem. Ja staram się żyć z dnia na dzień, bo nigdy nie wiadomo co może być jutro. Więc po co planować, skoro wszystko może w jednej chwili szlak trafić? Szanuje oczywiście jak ktoś planuje przyszłość, bo ja pewnie też to kiedyś będę robić, ale póki co... Jestem młoda i się tym nie przejmuję. ;)

A Wy już czytałyście? Podobała Wam się? Czy macie dopiero w planach?

Data przeczytania: 29 czerwca 2018 rok
Ocena: 9/10

P.


25 czerwca 2018

&100 TAG Książkowy Na Dobre Rozpoczęcie Lata.! ;)

Hej kochane moje. ;)

   Nie wiem jak ten czas leci, ale to już mój setny post na blogu. Masakra. Nie sądziłam, że tyle wytrwam w blogosferze. Ale udało się. Oczywiście były przerwy i w ogóle, ale mam nadzieję, że więcej się ich nie muszę spodziewać. ;)
   Dziś przychodzę do Was z lekkim TAG-iem książkowym a od tak, aby dobrze i lekko rozpocząć ten wakacyjny okres. Tak znalazłam na blogu DrewnianyMost, na który również serdecznie Was zapraszam. Zapraszam do czytania!

1. Książka Twojego życia?
   Czy ktokolwiek taką ma? Jeśli tak to podziwiam. Dla mnie książka życia to takie coś co diametralnie by je zmieniło. A takiej jeszcze nie poznałam i nie wiem czy poznam. Szczerze? Każda książka coś wnosi do mojego życia. Czy to jakąś lekcję czy radę, ale zawsze coś takiego co zostaje i co czasami wykorzystuje w życiu prywatnym. I chyba każdy czytelnik tak ma. ;)

2. Ile książek na raz potrafisz czytać? 
   Ostatnio uczę się, aby czytać minimum dwie, trzy książki na raz. Kiedyś tego nie potrafiłam, bo po prostu myliły mi się fabuły, bohaterowie i wszystko. Ale teraz coraz lepiej mi to idzie i mam nadzieję, że opanuję tą technikę do perfekcji.

3. Czy uznajesz tylko papierowe książki?
   Absolutnie nie! Oczywiście. Papierowej książki nic nie zastąpi. Tego zapachu, ciężaru w ręce i w ogóle, ale same przyznacie, że nasza technologia idzie do przodu i ebooki są coraz popularniejsze. A nawet stają się bardziej popularne od tradycyjnej książki. Ja uwielbiam papierowe egzemplarze, ale dzięki ebooką mogłam przeczytać wiele książek, do których w wersji papierowej po prostu nie miałam dostępu. Za to audiobooków nie trawię. Raz spróbowałam i nigdy więcej.

4. Książki jakiego autora nigdy nie przeczytasz?
   A można tak? To tak jakby oceniać osobę bez poznania jej. Gdy przeczytam chociaż jedną powieść jakiegoś autora to dopiero wtedy mogę powiedzieć czy sięgnę po jego dzieła jeszcze czy nie. Tak to absolutnie każdemu daję szansę. Czy to polski autor czy zagraniczny, czy kobieta czy mężczyzna. Wszystkim bez wyjątków. ;)

5. Na czyje dzieła zawsze czekasz?
   Zdecydowanie moich dwóch ulubionych autorek, czyli Abbi Glines i Colleen Hoover. Uwielbiam te kobiety, ich styl pisania i to jaką mają zajebistą wyobraźnię do tworzenia historii. Inne nazwiska nie przychodzą mi do głowy.

6. Czy jeździsz na targi/konwenty/inne imprezy masowe o tematyce książek?
   Nigdy na takiej nie byłam, ale marzę o WTK. W tym roku już mi się nie uda na nich być, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku owszem. ;)

7. Czy potrafisz nie kończyć książki, czy raczej męczysz się do końca? 
   Zdecydowanie męczę. Nie ważne jak książka byłaby zła ja i tak daję jej szansę. A może jednak coś dobrego będzie. Może jednak mnie zaskoczy. Jak to się mówi, nadzieja matką głupich, ale bywa i tak. ;p

8. Jaka jest Twoja ulubiona objętość książki?
   Uwielbiam tak zwane "cegiełki", ale tylko w ulubionych seriach. Czasami wolę krótką obyczajówkę, która ma 100-200 stron i mam ją na jeden wieczór, a czasami wolę właśnie takie duuuuuuuże tomiszcze, którym można zabić tego kto nam przeszkodzi w czytaniu. :D

9. Gdzie najlepiej Ci się czyta?
   Wszędzie gdzie nie mam dostępu do telefonu i do ludzi mi przeszkadzających hehe. Naprawdę. Mnie bardzo łatwo rozproszyć dlatego przeważnie jak czytam to odkładam telefon z dala od siebie i czytam. A jeśli chodzi o miejsce to łóżko, taras u mojego chłopaka czy w podróży.

10. Poleć kilka blogów. 
   Nie będę polecać, bo uwielbiam wszystkie które czytam. Nie ma lepszych gorszych. Wszystkie są cudowne tak jak dziewczyny, które je piszą. ;)

Robiłyście ten TAG już u siebie? Macie zamiar? A może chcecie się podzielić odpowiedziami w komentarzach? Chętnie przeczytam. ;)

P.

21 czerwca 2018

&099 Ker Dukey, K. Webster "Skradzione laleczki" - RECENZJA.!

Hej book misie.  ;)

   Tak, żyje i mam się dobrze. Wiem, wiem. Długo mnie nie było, ale nie bedę Was zanudzać tym. Ale możecie podziękować mojemu facetowi, bo to on mnie namówił na powrót do blogowania i pisania recenzji. A jeśli chodzi o recenzje tonzapraszam Was na nową. ;)


Autor: Ker Dukey, K. Webster

Tytuł: Skradzione laleczki (Tom 1)

Seria: Laleczki

Wydawnictwo: NieZwykłe

Ilość stron: 350

Gatunek: Thriller, Kryminał

Opis książki: Mroczna, seksowna, fascynująca seria thrillerów psychologicznych dla fanów takich autorek jak Penelope Douglas, Pepper Winters, Alessandra Torre i Lisa Hall.

Kogo kocha Benny? Swoje małe, słodkie lalki.
Póki są posłuszne i nie stają z nim do walki.
Dba, by były piękne. Włosy im układa
i na ich młode ciałka sukienki zakłada.
A gdy noc zapada do zabawy przystępuje.
Młodsza lalka uległa, starsza walczyć próbuje.
Lecz kiedy ta ulubiona od niego ucieka,
nie liczy się, że druga pozostać przyrzeka.
Serce pęka mu z rozpaczy, oczy ma pełne łez,
jego lalka musi wrócić, bądź jej życia nadszedł kres.

Czy podjąłeś kiedyś decyzję, która zaważyła na całym twoim życiu? 
Dwanaście lat temu czternastoletnia Jade Phillips oraz jej młodsza siostra, Macy, zostały uprowadzone z pchlego targu. Dziewczynki były więzione przez psychopatycznego potwora imieniem Benny (znanego także jako Benjamin Stanton), skazane na jego znęcanie się i tortury. Po czterech latach Jade udało się uciec oprawcy. Niestety, nie mogła zabrać ze sobą siostry. Przyrzekła więc, że po nią wróci. 
Obecnie, już jako szanowana pani detektyw, Jade nadal nie potrafi poradzić sobie ze świadomością, że nie udało jej się uratować młodszej siostry. Potworna przeszłość nie daje kobiecie spokoju. Nawiedza teraźniejszość i nie pozwala pani detektyw na nawiązanie żadnych bliskich relacji. Zdeterminowana, by wyrwać siostrę z rąk oprawcy, Jade rzuca się w wir pracy. Każdą sprawę zaginięcia traktuje tak, jak gdyby szukała Macy. Sprawdza wszystkie możliwe tropy, by odnaleźć ofiary i wpakować winowajców za kraty.
Jej najnowsza sprawa coś jej jednak przypomina, a podświadomość od razu podpowiada, że oto powrócił ich okrutny oprawca. Z pomocą przystojnego partnera Jade bada nowe tropy w poszukiwaniu starego wroga. Ma nadzieję, że jej siostra nadal żyje i w końcu wróci do domu.
Porywacz podejmuje wyzwanie, rozpoczynając swoją mroczną grę. I wygląda na to, że wygrywa. Jade jest jedynie zabawką w jego rękach. Benny robi z niej wariatkę. Sprawia, że otoczenie przestaje jej ufać. A kiedy nic nie jest tym, czym się wydaje, a liczba ofiar stale rośnie, kobieta uświadamia sobie, że oprawca bawi się z nią w kotka i myszkę. Teraz jednak jest już za późno. Polowanie dobiegło końca. Ona od zawsze była ofiarą. Drapieżnik znów ją odnalazł. I ukradł. Raz jeszcze.


Moja recenzja!
Znacie mnie, że przeważnie czytam romansidła, erotyki lub kobiece obyczajówki. Rzadko zabieram się za horror czy thriller. Dlaczego? Mam zbyt wybujałą wyobraźnię i za bardzo przeżywam taką literaturę. Ale książka "Skradzione laleczki" zaintrygowała mnie swoim opisem i tym, że była dosłownie wszędzie. Na Facebooku, Instagramie i oczywiście Lubimy Czytać. Stwierdziłam, że raz się żyje. I szczerze? Nie żałuję ani trochę. Ale zacznijmy od początku.

Główna bohaterka, Jade Phillips, jest utalentowaną i niezawodną panią detektyw. Ale nie zawsze tak było. W wieku czternastu lat ona i jej młodsza siostra zostały porwane z pchlego targu przez Benjamina Stantona (chociaż im przedstawił się jako Benny). Mężczyzna był miły, uroczy i taki, że każda nastolatka by mu zaufała. Jade to zrobiła. I przypłaciła to czteroletnim uwięzieniem razem ze swoją siostrą.
W wieku osiemnastu lat udało jej się uciec, ale niestety bez siostry. Od tamtej pory dziewczyna przyżekła sobie, że wróci po siostrę prędzej czy później.
W wieku dwudziestusześciu lat jako detektyw kobieta każdą sprawę zaginięcia młodych dziewczyn przeżywała i rozwiązywała je w pierwszej kolejności. Przez to nie miała zbyt wielu wielbicieli wśród ludzi w pracy, zwłaszcza mężczyzn. Bo pomimo nadużywania władzy i łamania rozkazów szefa, miała najwięcej rozwiązanych spraw niż inni. A jak to tak może być, że kobieta jest lepszym detektywem niż facet? ;)
Przy najnowszej sprawie pomaga jej partner Dillon, choć oboje za sobą nie przepadają. Jednak Jade wie, że ta sprawa jest inna. Coś jej przypomina.bdokładnie coś z przed dwunastu lat.

Nie sądziłam, że książka może wywołać we mnie tyle emocji. Strach, frustracje, zagubienie i smutek. Czasami wręcz musiałam książkę odłożyć taki przypływ emocji mi dawała.
To co mi się najbardziej podobało to to, że Jade delikatną, nieporadną kobietką, ale twardą i niezależną babką. Nie przebierała w słowach, gdy coś jej nie pasowało, a najbardziej "cierpiał" na tym jej partner Dillon. ;)
Podobało mi się również to, że czas teraźniejszy w książce był był przeplatany ze wspomnieniami bohaterki, gdy była uwięziona przez Bennego. I przy tych właśnie opisach czasami musiałam odłożyć książkę. Czasami miałam mdłości, a w pewnych momentach wręcz czułam ból Jade przy opisach bicia i innych rzeczy, które robił jej porywacz. Autorka nie szczędziła sobie szczegułów przy opisach np. gwałtów. Dlatego wrażliwym czytelniczką radzę się przygotować na ich drastyczność.
Co do zakończenia... Masakra. Gdy przeczytałam ostatnie strony to było tylko takie: "Kurwa mać! Serio?! Ja chcę dalej!". Tak. Zgrzeszyłam. Rzuciłam książką. No, ale no... Niewytrzymałam. Do tej pory to przeżywam. I nie mogę doczekać się kontynuacji. Którą chcę już, teraz, natychmiast!

A Wy czytałyście? Macie zamiar? Czy raczej książka nie dla Was? Czekam na komentarze i oczywiście dyskusje w nich. ;)

Data przeczytania: 11 czerwca 2018 rok
Ocena 10/10
Seria " Laleczki"
Skradzione laleczki | Zaginione laleczki

P.

&220 "Moc" Anna Lewicka - RECENZJA.!

 Hej. ;) AUTOR: Anna Lewicka TYTUŁ" "Moc" TŁUMACZENIE: - GATUNEK: Romans WYDAWNICTWO: Jaguar ILOŚĆ STRON: 357 SERIA: "Tr...