9 lutego 2020

&167 Hanna Jameson "Ostatni" - RECENZJA.!

Hej kochani! :)

   Jak Wam minął początek Lutego? Mi na spokojnie. Wróciłam do szkoły w ten weekend i znów mam wolne do 28 lutego. Jutro idę na rozmowę o pracę, stresuję się, ale bez przesady. Będzie jak będzie. I nadrabiam zaległości blogowe, czytelnicze i w ogóle, bo słabo mi to idzie. ;) Jak zauważyliście pewnie, nie było podsumowania stycznia. A to dlatego, że w tym roku podsumowania u mnie na blogu będą co dwa miesiące. Aby było więcej do przekazania i pochwalenia się większą ilością przeczytanych książek. ;) A póki co zapraszam na kolejna recenzję. Miłego czytania! :)


Autor: Hanna Jameson

Tłumaczenie: Paulina Broma

Tytuł: Ostatni

Oryginalny tytuł: The Last

Wydawnictwo: Czarna Owca

Data wydania: 15 stycznia 2020 rok

Ilość stron: 424

Gatunek: Kryminał, Thriller

Opis książki!

   Amerykański historyk - Jon Keller - uczestniczy w konferencji naukowej w Szwajcarii. W trakcie dowiaduje się, że świat się kończy. W Waszyngtonie i kilku światowych stolicach doszło do ataku nuklearnego. Podczas gdy gasną światła cywilizacji, mężczyzna zastanawia się, czy jego żona Nadia i dwie córki wciąż żyją.

   Oprócz Jona w hotelu jest także dwudziestu ocalałych - wszyscy walczą o przetrwanie. Pewnego dnia w zbiorniku na wodę pitną znajdują ciało dziewczynki. Zabójcą musi być ktoś z ocalałych.

Jon wpada w obsesję na punkcie znalezienia sprawcy. Staje się to dla niego sposobem na zachowanie resztek człowieczeństwa. Jak daleko posunie się w pogoni za sprawiedliwością? Czy może w ogóle na nią liczyć, skoro społeczeństwo jakie zna, już nie istnieje?

Moja recenzja!

   Jon Keller, nasz główny bohater, jest historykiem i w związku z tym uczestniczy w konferencji naukowej w Szwajcarii. I właśnie tam, daleko od żony i córek, przeżywa koniec świata. Wojna nuklearna odcina go i dwudziestu innych ocalałych od reszty świata w hotelu, w którym miała odbyć się konferencja. Pada internet i powoli kończy się prąd, gaz i woda. Dosłownie koniec świata. I każda osoba chce go przeżyć. Za wszelką cenę.

   Gdy czytałam tą książkę czułam, że opisywana w niej historia jest właśnie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem dla naszego świata. Wojna nuklearna, odcięcie od świata, internetu, bliskich. Po prosto postapokalipsa ludzkości.

   Wszystkie opisane historie jak i bohaterowie są tak dobrze wykreowane, że aż czuć ich panikę, ale i wolę przetrwania. Do tego książka jest napisana w stylu dziennika głównego bohatera to jeszcze szybko się czyta.

   Minusik za zakończenie. Zbyt nagłe. Chyba, że autorka planuje napisać kolejny tom, to wtedy zrozumiem. Ale póki co nic mi nie wiadomo na ten temat.

   W XXI wieku ciężko sobie wyobrazić dzień bez przeglądania portali społecznościowych, wiadomości ze świata i śmiesznych kotów na YouTube. ;) Nasze społeczeństwo jest uzależnione od technologii i on wygody jaką ze sobą niesie. Prosty przykład. Idziecie miastem, macie ważne spotkanie z przyjaciółmi, jeszcze nie do końca zaplanowaliście gdzie dokładnie się spotykacie. I nagle rozładowuje Wam się telefon. Co robicie? Wnioskuję, że pierwsze co to panikujecie. A wyobraźcie sobie, że nie tak dawno, gdy nawet ja już byłam na świecie i śmigałam bez telefonu człowiek dawał sobie radę. Znajomi przychodzili po Ciebie pod blok i wkurzali Twoich rodziców darciem się pod oknem. ;) Rodzice robili to samo tylko w odwrotną stronę i krzyczeli jak robiło się ciemno. I nie ważne gdzie byłeś, w którym miejscu podwórka, zawsze ich słyszałeś. A teraz? Gdy nie jesteś online to wszyscy się zastanawiają co z Tobą. Ale nie przyjdą i nie zapytają, tylko wypisują i dzwonią na Messengerze. Niestety. Ale gdyby zabrano większością nastolatków telefony i zostawili jeden jedyny z dostępem do internetu to smutno stwierdzę, ale pozabijali by się po niego. Taka prawda. Więc może warto czasami odłożyć telefon? Wyjść na spacer bez włączonego internetu? I po prostu spojrzeć po za ten  mały, świecący prostokąt? ;)

   Polecam osobą, które nie boją się czytać o tym, jak nasz świat może kiedyś wyglądać.

Pierwsze zdanie w książce: Któregoś dnia Nadia powiedziała mi, że nie mogła w nocy spać, bo przeczytała w telefonie powiadomienie o koncepcji zwiastującej koniec świata.

Ocena książki: 9/10.!

Czytaliście? Macie zamiar?
Dajcie znać w komentarzach. ^^

DZIĘKUJĘ SERDECZNIE WYDAWNICTWU CZARNA OWCA ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI!!!
(Ten fakt nie miał wpływu na moją opinię!!!)



Buziaki. ;***

P.

2 komentarze:

  1. Mam w planach przeczytać tę książkę i mam nadzieję, że będzie mi się podobała tak samo, jak Tobie. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również mam taką nadzieję i będę czekać na Twoją opinię. ^^
      Buziaki. ;***

      P.

      Usuń

Dziękuję za poświęcony czas, który dałeś/dałaś na napisanie komentarza i tym zostawienia po sobie śladu oraz sprawienia mi wielkiej radości. :***

&222 "Jutro" Guillaume Musso - RECENZJA.!

 Hej. ;) AUTOR: Guillaume Musso TYTUŁ: "Jutro" TŁUMACZENIE: Joanna Prądzyńska GATUNEK: Literatura piękna WYDAWNICTWO: Albatros ILO...