Dawno mnie tu nie było, ale wracam z nowymi recenzjami i książkami, które powinniście przeczytać. Zapraszam do czytania.! ;)
Autor: Damian Dibben
Tłumaczenie: Janusz Ochab
Tytuł: Mam na imię Jutro
Tytuł oryginalny: Tomorrow
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 320
Gatunek: Literatura Młodzieżowa
Opis książki!
Ten, kto decyduje się na posiadanie psów, straci ich wiele w swoim życiu. Ja byłem psem, który stracił wielu ludzi.
Wenecja. Zimowa noc 1815 roku. 217-letni pies szuka swojego zagubionego pana. Tak zaczyna się przygoda Jutra, który na przestrzeni wieków przemierza świat w poszukiwaniu człowieka, który uczynił go nieśmiertelnym. Jego łapy niestrudzenie przebiegają pola bitew i królewskie dwory. A jego historia jest opowieścią o lojalności i determinacji, przyjaźni (zarówno ze zwierzętami, jak i z ludźmi), miłości (tej jednej, jedynej), podziwie (dla ludzkich talentów) i rozpaczy (z powodu ich nieumiejętności życia w pokoju).
Na samotnego psa czyhają wielkie niebezpieczeństwa, a pewien odwieczny wróg pragnie jego zguby. Musi jak najszybciej odnaleźć swojego pana, inaczej utraci go na zawsze. Bierze więc udział w szalonym wyścigu z czasem, by u jego kresu poznać ludzkość od podszewki i okrutną cenę nieśmiertelności.
Barwny portret ludzkości na przestrzeni wieków. Niesamowita i wciągająca bez reszty opowieść o odwadze i poświęceniu oraz nierozerwalnej – silniejszej niż czas – więzi między dwiema duszami.
Należy zawsze mieć nadzieję, nawet w obliczu rozpaczy – bo to, co zaginęło, musi się w końcu odnaleźć!
„Opowieść o miłości i nierozerwalnych więziach ” – „New York Post”.
„Historia psa, który nie umiera, o cudach i tragediach, które widział. O psie, który stracił swego pana sto lat temu i od tego czasu go szuka… Epicka opowieść o miłości, odwadze i nadziei” – „London Evening Standard”.
„Oryginalny, ambitny, poruszający” – „Stylist”.
Wenecja. Zimowa noc 1815 roku. 217-letni pies szuka swojego zagubionego pana. Tak zaczyna się przygoda Jutra, który na przestrzeni wieków przemierza świat w poszukiwaniu człowieka, który uczynił go nieśmiertelnym. Jego łapy niestrudzenie przebiegają pola bitew i królewskie dwory. A jego historia jest opowieścią o lojalności i determinacji, przyjaźni (zarówno ze zwierzętami, jak i z ludźmi), miłości (tej jednej, jedynej), podziwie (dla ludzkich talentów) i rozpaczy (z powodu ich nieumiejętności życia w pokoju).
Na samotnego psa czyhają wielkie niebezpieczeństwa, a pewien odwieczny wróg pragnie jego zguby. Musi jak najszybciej odnaleźć swojego pana, inaczej utraci go na zawsze. Bierze więc udział w szalonym wyścigu z czasem, by u jego kresu poznać ludzkość od podszewki i okrutną cenę nieśmiertelności.
Barwny portret ludzkości na przestrzeni wieków. Niesamowita i wciągająca bez reszty opowieść o odwadze i poświęceniu oraz nierozerwalnej – silniejszej niż czas – więzi między dwiema duszami.
Należy zawsze mieć nadzieję, nawet w obliczu rozpaczy – bo to, co zaginęło, musi się w końcu odnaleźć!
„Opowieść o miłości i nierozerwalnych więziach ” – „New York Post”.
„Historia psa, który nie umiera, o cudach i tragediach, które widział. O psie, który stracił swego pana sto lat temu i od tego czasu go szuka… Epicka opowieść o miłości, odwadze i nadziei” – „London Evening Standard”.
„Oryginalny, ambitny, poruszający” – „Stylist”.
Moja recenzja!
Nie będę ukrywać, że przez pierwsze rozdziały było mi trudno się odnaleźć w tej historii czworonoga, który stracił swego Pana. Również rozdziały z obecnych przygód psa przeplatane z przeszłością tego nie ułatwiały. Ale w końcu dotarłam do takiego momentu, że trudno mi było odłożyć ją bez doczytania do końca.
Książka opowiada o przygodach psa i jego życiu podczas oczekiwania na powrót właściciela. Który z roku na rok coraz bardziej wątpi, że kiedykolwiek jeszcze zobaczy swojego pana.
Wiele książka też przekazuje. Że czworonogi też cierpią, gdy zostają porzucone. Że dla nich jest to tak samo traumatyczne przeżycie jak dla człowieka. Że kochają tak samo jak ludzie. Że kochają tak samo jak ludzie. Ze względu na te nauki, ale również na piękną opowieść serdecznie polecam przeczytać.
Pierwsze zdanie: Ta podróż przez wiele żywotów zaczęła się całkiem zwyczajnie: zbierałem razem z nim ostrygi na brzegu.
Ocena książki: 8/10.!
Czytałyście? Macie zamiar? Podzielcie się swoją opinią w komentarzach. :)
ZA PRZECZYTANIE KSIĄŻKI SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU ALBATROS!!!
(Ten fakt nie miał wpływu na moją opinię!)
Buziaki. ;**
P.
Nie czytałam nigdy książki pisanej z perspektywy zwierzęcia, więc jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam na dobry początek z takim przedstawieniem głównego bohatera. ;)
UsuńPozdrawiam. ;**
P.