Dzień dobry w czwartek.!
Jak tam u Was? Jak znosicie te ciągłe zmiany pogody? Ja powoli wracam na dobre tory względem samopoczucia i z tej okazji zapraszam Was na nową recenzję.!
Tytuł: "Malwina"
Tłumaczenie: -
Gatunek: Romans
Wydawnictwo: NieZwykłe
Ilość stron: 324
Seria: PInk Tattoo (Tom 2)
Moja recenzja.!
Człowiek bardzo często ukrywa swoją przeszłość przed najbliższymi, a nawet po części przed samym sobą. Ale jeżeli jej nie "przepracuje" to w pewnym momencie może go zacząć tak "uwierać", że sam sobie nie poradzi.
Malwina jest silną panią redaktor, która nie pozwoli sobą rządzić. Raz to zrobiła i efekt był opłakany. Jest filarem, ścianą dla swoich przyjaciół, którą zawsze ich podtrzyma. Ale kto podtrzyma ją, gdy jej mury też runą pod naporem ciężaru życia?
Arek jest tatuażystą, który twierdzi, że tatuażem można zakryć każdą bliznę. Tylko nie tą w sercu. A on ma na nim ich wiele. Teraz chce je na nowo złożyć w całość, gdy wyszczekana pani redaktor oddaje mu swoje ciało pod maszynkę.
Jak zakochałam się i oddałam serducho Liliannie i Mateuszowi z 1 tomu serii "PInk Tattoo", tak Malwina i Arek zawładnęli moją duszą. Podobno przeciwieństwa się przyciągają i ta dwójka świetnie to pokazuje. Ona wybuchowa i broniąca swojego zdania za wszelką cenę. On za to spokojny i potrafiący przemówić do rozsądku każdemu. Nawet Malwinie.
Jeżeli lubicie historię o silnych kobietach, ale kruchych w środku to zdecydowanie polecam
Ocena: 10/10
Czytaliście? Macie zamiar? Dajcie znać w komentarzach.!
Buziaki. ;***
P.
Uważam, że takie historie są idealne właśnie na wakacje.
OdpowiedzUsuńTo prawda, mają swój klimat na takie pory akurat.
Usuń