Hej. ;)
TYTUŁ: "Szpital Filomeny"
TŁUMACZENIE: Małgorzata Stefaniuk
GATUNEK: Horror
WYDAWNICTWO: Albatros
ILOŚĆ STRON: 384
SERIA: -
Opis Książki.!
Idealna książka dla fanów Lśnienia Stephena Kinga, Nawiedzonego domu na wzgórzu Shirley Jackson czy Kobiety w czerni Susan Hill.
Hołd dla klasycznego horroru w nowoczesnym wydaniu.
Graham Masterton wraca do korzeni gatunku, któremu poświęcił niemal całą karierę pisarską.
I po raz kolejny potwierdza, że jest mistrzem przerażających opowieści.
W tych opuszczonych korytarzach wciąż czai się ból.
I zniszczy każdego, ktokolwiek odważy się przestąpić próg Szpitala Filomeny.
Niektóre miejsca powinny zostać zapomniane na zawsze. Ale ciężko zapomnieć o imponującej zabytkowej rezydencji położonej w ogromnym parku. Zwłaszcza jeśli żyje się z tego, że kupuje się właśnie takie budynki, odnawia je i sprzedaje za grube miliony.
Tak jak Lilian Chesterfield, która sądzi, że właśnie zrobiła świetny interes, kupując dawny szpital wojskowy. I choć od pierwszej chwili staje się jasne, że ktoś – lub coś – ukrywający się w budynku nie zamierza tolerować intruzów, Lilian nie daje za wygraną.
Nawet kiedy pojawia się dawny pacjent Szpitala Filomeny i ostrzega ją przed tym miejscem. Nawet kiedy dowiaduje się o kolejnych śmierciach. Nawet kiedy zdaje sobie sprawę, że ma do czynienia z czymś o wiele bardziej przerażającym niż duchy…
Hołd dla klasycznego horroru w nowoczesnym wydaniu.
Graham Masterton wraca do korzeni gatunku, któremu poświęcił niemal całą karierę pisarską.
I po raz kolejny potwierdza, że jest mistrzem przerażających opowieści.
W tych opuszczonych korytarzach wciąż czai się ból.
I zniszczy każdego, ktokolwiek odważy się przestąpić próg Szpitala Filomeny.
Niektóre miejsca powinny zostać zapomniane na zawsze. Ale ciężko zapomnieć o imponującej zabytkowej rezydencji położonej w ogromnym parku. Zwłaszcza jeśli żyje się z tego, że kupuje się właśnie takie budynki, odnawia je i sprzedaje za grube miliony.
Tak jak Lilian Chesterfield, która sądzi, że właśnie zrobiła świetny interes, kupując dawny szpital wojskowy. I choć od pierwszej chwili staje się jasne, że ktoś – lub coś – ukrywający się w budynku nie zamierza tolerować intruzów, Lilian nie daje za wygraną.
Nawet kiedy pojawia się dawny pacjent Szpitala Filomeny i ostrzega ją przed tym miejscem. Nawet kiedy dowiaduje się o kolejnych śmierciach. Nawet kiedy zdaje sobie sprawę, że ma do czynienia z czymś o wiele bardziej przerażającym niż duchy…
Moja Recenzja.!
Lilian Chesterfield kupiła dawny szpital wojskowy, który chce wyremontować i zrobić z niego mieszkania na sprzedaż. Od samego początku wyczuwa w tym miejscu dawną energię, złą i smutną. Ale to i tak jej nie powstrzymuje przed kontynuowaniem prac. Dopóki jej mierniczy nie trafia do szpitala z ogromnym bólem, który pojawił się nagle i bez powodu podczas wykonywania prac w Szpitalu Filomeny. Po tym wydarzeniu i kilku kolejnych oraz rozmowy z byłym pacjentem tego miejsca kobieta uświadamia sobie, że to co jest w tym budynku może być nawet gorsze niż duchy, w które i tak nie wierzy.
Na wstępie opisu książki czytamy, że jest ona idealna dla fantów "Lśnienia" Stephena Kinga. I ja sama się tym sugerowałam podczas sięgania po tą książkę i miałam dosyć duże wymagania. Którym nie do końca ta książka sprostała.
Mamy tutaj motyw z nawiedzonym budynkiem i kimś kto próbuje zmienić to miejsce i wykurzyć z niego to "coś". Standardowy motyw w horrorach. I to mnie już chyba na starcie odrzuciło. Tyle razy już takie coś czytałam, że naprawdę ciężko mnie zaskoczyć. Przy opisach, dosyć, krwawych, co się dzieje z ludźmi , którzy wejdą w drogę "mieszkańcom" Szpitala Filomeny po prostu się nudziłam. Książka jest zdecydowanie zbyt przewidywalna i schematyczna, a ja w życiu bym jej nie postawiła na równi z "Lśnieniem" Stephena Kinga.
Przeczytać można, aby wyrobić sobie swoją opinię, ale moim zdaniem są lepsze horrory z motywem nawiedzonego domu.
Ocena Książki: 5/10
SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU ALBATROS ZA EGZEMPLARZ RECENZENCKI.!
Krwawe historie nie są dla mnie. Ja sobie tę książkę odpuszczę.
OdpowiedzUsuń